piątek, 25 lipca 2014

Zdrowa dieta = zdrowa cera?


Zgodnie z poradą mojej babci zaczęłam stosować zdrową dietę. Nie wiem, czy wszystko dobrze zrozumiałam, ale dzielnie trzymałam się z daleka od ulubionych lodów śmietankowych, hamburgerów oraz pizzy, nawet tej domowo robionej. W zamian uzupełniłam mój codzienny jadłospis o jabłka, marchewkę jedzoną na surowo i wiele innych warzyw i owoców oraz innych produktów spożywczych, które wydawały mi się „zdrowe”. Ostatecznie, moja cera rzeczywiście wygląda nieco lepiej - nie jest już taka szara, jakby ziemista, ale niestety nie spowodowało to rozwiązania mojego podstawowego problemu - trądziku.

Jak krosty pojawiały się na skórze, tak pojawiają się i nie widzę jakiejś znaczącej odmiany. Być może zdrową dietę musiałabym prowadzić przez cały rok, albo i dłużej, żeby zaczęła zauważyć znaczące zmiany. Nie mogę jednak czekać aż tak długo, bo młodość ucieka, a ja siedzę w domu przed telewizorem lub ekranem komputera, w poszukiwaniu sposobu na to, aby pozbyć się tego paskudztwa. Najgorzej jest na czole i w okolicy nosa. Krosty upodobały sobie te miejsca. Sytuacji nie poprawia fakt, że za każdym razem jak wychodzę z domu nakładam na twarz całą masę podkładu i korektora. Naprawdę jest to niezbędne, ponieważ w przeciwnym wypadku będę świeciła niczym latarnia morska krostami - białymi, czarnymi, czy czerwonymi. Nie mogę powstrzymać się przed tym, żeby tego nie wyciskać.

Próbowałam też przecierać zmienione chorobowo miejsca truskawkami. Po kilku dniach stosowania tej metody również nie odczuwam różnicy w intensywności trądziku. Nadal jest, tyle że moja skóra ładnie pachnie truskawkami. Dla mnie to i tak zbyt mała pociecha.

Na poważnie zaczynam myśleć nad tym, żeby zacząć używać tabletek IQFace. Mam je już w domu, ale jakoś jak dotychczas chciałam spróbować domowych, babcinych sposobów na zdrową, gładką skórę twarzy. Wydawało mi się, że lepiej jest od zewnątrz walczyć z krostami, ale przekonuję się powoli do tego, że działanie „od wewnątrz” może być bardziej skutecznie i przynieść lepsze rezultaty w krótszym czasie.

poniedziałek, 21 lipca 2014

Pomocy! Wyglądam szkaradnie!

Mam 14 lat i ogromne kompleksy dotyczące mojej cery. Wiem, że okres dojrzewania sprzyja przemianom hormonalnym, ale żeby dawały one aż takie efekty uboczne jak u mnie? Aż trudno uwierzyć, że można tak źle wyglądać będąc nastolatką. Nie mogę patrzeć na reklamy w telewizji czy na filmy młodzieżowe, gdzie każda gwiazdka ma idealnie gładką twarz, bez śladu niedoskonałości. Jak mam osiągnąć taki stan?

Powiem tak, przy moim wieku mam ta zniszczoną cerę, jakbym przez co najmniej kilka miesięcy miała najostrzejszy wysyp ospy wietrznej. Trądzik odbiera mi pewność siebie. Najchętniej w ogóle nie wychodziłabym z domu. Kiedy wstaję rano boję się, co zobaczę w lustrze. Staram się jak mogę zatuszować największe pryszcze, ale ogromne, czerwone kratery, z których za chwilę popłynie żółta ropa trudno zapaskudzić podkładem czy nawet najlepszym korektorem. Co mam zrobić?

Jestem zdeterminowana dosłownie spróbować każdego sposobu walki z trądzikiem. Wcześniej stosowałam szeroko reklamowane preparaty na pryszcze, ale nawet jeśli pomogły, to na krótko, choć opinie o nich znalezione w Internecie były jak najlepsze. Pora więc na domowe sposoby. Moja babcia mówi, że kiedyś nastolatki nie miały takich problemów z trądzikiem jak teraz, być może dlatego, że stosowały naturalne metody walki z wypryskami na skórze. Poleciła mi więc wykluczenie ze swojego codziennego menu wszelkich produktów wysoko przetworzonych. Czyli żegnajcie hamburgery, hot dogi i pizza. Babcia mówiła, że to przez te śmieciowe jedzenie dzisiejsze nastolatki wyglądają nieszczególnie. Jednocześnie, kazała jeść dużo warzyw i owoców. Zdradziła mi, że przebarwienia na skórze mogę usunąć sokiem z truskawek, które mają też łagodzić trądzik. Kazała mi też zrobić sobie domową maseczkę z drożdży piwowarskich i mleka. Papkę mam nałożyć na twarz i zmyć po 20 minutach ciepłą wodą.

Oprócz „babcinej” metody zamierzam zastosować preparat IQFace. Już go kupiłam i mam wielką nadzieję, że ten suplement diety nie okaże się rozczarowaniem. W grupie wielu różnych środków na trądzik ten miał niezłe opinie, dlatego go kupiłam. Zmasowany atak na moje pryszcze - od wewnątrz i od zewnątrz może przyniesie jakiekolwiek trwałe rezultaty. Mam juz dość przymusowego zamknięcia w domu i też chciałabym w końcu spotykać się z przyjaciółmi.