piątek, 1 sierpnia 2014

Tylko naturalność



Zastanawiam się, czy zaostrzenie moich problemów z trądzikiem nie wynika z tego, że stosuję całą masę kosmetyków. Moja kosmetyczka jest solidnie wyposażona we wszelkiego rodzaju preparaty do oczyszczania skóry. Mam tonik i płyn do zmywania makijażu dla skóry z problemami, mam antybakteryjny żel do mycia, plasterki do usuwania wągrów z nosa, żel punktowy na krosty oraz krem na noc i na dzień do cery trądzikowej. Jak widać - niemało produktów, których jedynym celem powinno być usunięcie moich krost. Tymczasem, nie widzę zadowalających efektów, choć stosuję bardzo wiele kosmetyków dostosowanych niby do moich potrzeb.

Problem w tym jednak, że nie mam tak oczyszczonej skóry przez cały dzień. Tylko w nocy mogę pozwolić sobie na to, aby nie nakładać żadnego paskudztwa na twarz. Jak mam wyjść z domu, skoro wszystkich straszyłyby ohydne krosty na czole, nosie czy policzkach. Muszę więc spędzić co najmniej pół godziny w łazience, aby jako tako doprowadzić się do stanu używalności. Efekt nigdy nie jest idealny, zwłaszcza, że musiałabym nakładać podkład, puder i korektor w lepszym świetle niż to, które mam w łazience. Zauważyłam, że po zmyciu całej tapety wieczorem moja skóra wygląda jeszcze gorzej niż rano.

Wiem, że dobrze by było zrezygnować trochę z tych kosmetyków, ale niewiele mogę zrobić. Zgodnie z tym, co powiedziała babcia postanowiłam choć trochę poużywać naturalnych kosmetyków. Zamiast przecierać twarz tonikiem antybakteryjnym, myję ją mydłem i nawilżam zwykłym kremem nawilżającym. Nie robię maseczek czy peelingów, licząc na to, że rady babcine w końcu podziałają. Może uzyskałabym szybko dobre efekty, myjąc się szarym mydłem i ciepłą wodą z kranu, robiąc ziołowe napary i wystawiając skórę na ich działanie, jeśli zrezygnowałabym z korektora i pudru, ale z tymi kosmetykami nigdy się nie rozstaję. Na brak makijażu mogę sobie pozwolić wyłącznie wtedy, gdy nigdzie nie wychodzę i nikt do mnie nie przychodzi.

Ehhh, pozostaje mi czekać na jakieś efekty i tymczasem próbować kolejnych metod walki z trądzikiem. Tabletki IQFace nadal stoją w szafce. Coraz bardziej przekonuję się do tego, że działanie na krosty od środka mogłoby być skuteczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz